Skip to main content

Skrzynia skarbów

Gra obozowa, w pewnym sensie terenowa 😉
Dobrze rozplanowana przez prowadzących powinna trwać kilka godzin.
Może świetnie pasować np. do rozdania harcerzom koszulek obozowych, które to będą w skrzyni jako skarb (opisana na tym przykładzie, ale oczywiście zawartość skrzyni skarbów zależy tylko i wyłącznie od prowadzących).

Potrzebne rekwizyty:
czarodziej (najlepiej ktoś z kadry)
skrzynia na skarby
dużo kartek, coś do pisania
książka
ołówek

Zadanie: odnaleźć skrzynię skarbów

Reklama

Obozowicze pracują jako jeden zespół, im lepiej podzielą między sobą zadania tym szybciej odnajdą skarb.

Skrzynia skarbów została ukryta, dawno, dawno temu. Jeden człowiek tylko wie, w jakim miejscu. Człowiekiem tym jest stary czarodziej, który od lat wędruje po lesie. Czarodziej jednak zdaje się nie dostrzegać ludzi i z nikim nie rozmawia. Jedynym sposobem, dzięki któremu można go nakłonić do mówienia jest zwrócenie się do niego po imieniu.

Imię czarodzieja znają leśne drzewa. Zaszyfrowano je dawno temu i ukryto w ich korze.

(Zaszyfrowane kartki z poszczególnymi literami imienia należy rozmieścić w lesie przed rozpoczęciem gry. Na jednej kartce szyfrujemy jedną podpowiedź odnośnie konkretnej litery z imienia czarodzieja. Załóżmy, że nasz czarodziej ma na imię RAMBERTONIS.
Na jednej z kartek – tej, która ma podsunąć graczom literę R, możemy zapisać np. taką podpowiedź-> Jedna z liter brzmi tak, jak pierwsza litera nazwy wiecznego miasta (oczywiście chodzi tu o Rzym).

Podpowiedzi zamieszczone na kartkach nie powinny być zbyt proste. Odpowiedzi, czyli właściwe słowa znajdują się w księdze prawdy, którą ma kadra. Uczestnicy nie znając hasła z którejś z podpowiedzi zwracają się z prośbą do tego, kto dzierży księgę odpowiedzi. Żadnego z haseł nie wolno jednak podać za darmo. To jest świetny moment na przećwiczenie skałtowych umiejętności naszych obozowiczów – np. „otrzymacie rozwiązanie, jeśli przyniesiecie kubek ugotowanej przez siebie, na ognisku, herbaty z pokrzyw”, czy też „ceną hasła jest wykonanie i podarowanie mi solidnego łuku”. Pamiętajcie, że podpowiedzi nie mogą być zbyt banalne, bo wtedy harcerze od razu znajdą rozwiązanie i jeden element gry upadnie.

Ważne jest także, żeby poszczególne litery stanowiące imię czarodzieja nie były zapisane w żadnej kolejności. Ma to być zwykła rozsypanka minimum 10 liter. Kiedy obozowicze zdobędą już wszystkie litery muszą sami przetestować wszystkie możliwe kombinacje pasujące imienia czarodzieja. (Ten oczywiście cały czas krąży po lesie, więc harcerze muszą za nim podążać wołając go różnymi kombinacjami imienia). Pamiętajcie zatem, aby to imię nie było zbyt banalne – minimum 10 liter.

Kiedy harcerze odgadną już imię czarodzieja, ten winien im wskazać miejsce ukrycia skrzyni skarbów.

Skrzynia związana została czarodziejskim sznurem. Jej otwarcie umożliwi jedynie wpisanie na umieszczonej na wieku kartce hasła z książkowego szyfru. Gruba książka także spoczywa w okolicach skrzyni (lub została ukryta w pobliżu – jak wolicie).

Kartka na wieku zawiera kilka wolnych kratek. uczestnicy gry muszą wpisać w nie odpowiednie hasło, aby zdjąć czar z oplatającego skrzynię sznura.

Szyfr na skrzyni wygląda np. tak: 2, 439, 34, 76, 222, 100, 99, 267, 349, 201, 45, 13.

Poszczególne liczby oznaczają stronę z księgi znajdującej się nieopodal skrzyni (ale tego harcerzom nie mówimy, niech trochę pogłówkują). Na konkretnej, wypisanej stronie znajdujemy zakreśloną ołówkiem literę np. na str. 2 będzie to litera K, na 439 litera M itd. Wpisanie poszczególnych liter na wieku skrzyni zdejmuje czar.

Po otwarciu skrzyni oczom obozowiczów ukazuje się kilkadziesiąt worków. Każdy z nich ma na sobie wypisane dwa rzędy liczb. Znów kod książkowy. Każdy uczestnik musi wybrać jeden z worków i samodzielnie odszyfrować widniejący na nim napis. Na każdym worku wypisane jest imię i nazwisko jednego z uczestników obozu. Kiedy obozowicz odszyfruje już któryś z worków oddaje go temu, kogo nazwisko na nim widnieje.

Worki (zawierające koszulki obozowe) otwieramy dopiero wówczas, gdy wszyscy uczestnicy mają już swój worek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *