Punkt nieco podobny do wisielca, wymaga jednak sprzętu i co najmniej dwóch osób. Do przywiązanej o grubą gałąź liny montujemy coś na czym da się wygodnie siedzieć ( uprząż alpinistyczna jeśli takową dysponujemy, ale w ostateczności może także być zwykły patyk – jak do leśnej huśtawki). Jednego z punktowych ubieramy w czarną, zwiewną szatę. Kiedy biszkopt (czyli uczestnik chrztu) zbliża się do stanowiska druga osoba musi po prostu huśtnąć „czarownicę / upiora?” w stronę nadchodzącego biszkopta. Dla efektu możemy dodać czarownicy miotłę. Wysokość, w jakiej powinien się znajdować latający straszak zależy od przychylności terenu, pamiętajmy jednak, żeby nie rozhuśtać się wprost na biszkopta, bo zderzenie może być nieco bolesne.