Wprowadzenie w fabułę:
Najlepiej tuż po pobudce, gdy wszyscy jeszcze ziewają i z utęsknieniem oczekują porannej rozgrzewki obozowiczów odwiedza nietypowy gość. Gdzieś z głębi lasu, taszcząc za sobą starą walizkę do obozu powolnym krokiem zbliża się zapłakany clown. Nic nie mówiąc, pociągając tylko nosem kolorowy gość siada na swojej walizeczce pośrodku placu apelowego roniąc rzewne łzy. Dopiero na pytania dzieci, dlaczego jest smutny i płacze, clown zaczyna opowiadać swoja smutną historie……..
„ Dawno, dawno temu występował w wielkim, kolorowym cyrku, w którym było wszystko! Mnóstwo akrobatów wykonujących najróżniejsze sztuczki, treserzy zwierząt ze swoimi pupilami – małpką psotnisią, słoniem, lwem, chmarą pociesznych kundelków, a nawet bardzo inteligentną kozą. Nie brakowało także czarodzieja, który potrafił wszystko zniknąć, i dzielnego połykacza ognia. Była też kobieta, którą magik co wieczór przecinał na pół w magicznej skrzyni i pieniążek, który zawsze znikał by pojawić się za uchem któregoś z roześmianych dzieci. No i był on, clown, który opowiadał dowcipy i robił śmieszne sztuczki, tak, że wszyscy widzowie się śmiali, od tych najmłodszych, aż po tych już całkiem dorosłych. Pewnego dnia cyrk odwiedziła jednak zła wiedźma. Stara, zgorzkniała czarownica, która najbardziej na świecie nienawidziła jednego – szczerego śmiechu. Wiedziona nienawiścią do radości rzuciła zły urok na cały cyrk, zamykając go w niewielkiej walizce, w której nadal co prawda odbywały się przedstawienia ale żaden człowiek nie może ich oglądać, więc cały cyrk stracił swój sens. Czary złej wiedźmy nie dotknęły jedynie clowna. Radość, jaką jego występy wzbudzały w sercach widzów była zbyt wielka, aby zły urok mógł odebrać mu moc. Żarty bez roześmianej widowni straciły jednak jakikolwiek sens. Z najradośniejszej osoby w cyrku clown stał się smutasem. Objął ramionami cyrkową walizkę i ruszył w świat szukać ludzi, chętnych do wystawienia razem z nim jeszcze jednego przedstawienia cyrkowego. Jeśli mu się uda, jeśli znajdzie pomocników i jeszcze raz rozśmieszy świat zły urok pryśnie i cała trupa wróci do realnego świata, aby nadal dawać ludziom chwile szczerego uśmiechu.
Harcerze sami z siebie powinny zaproponować clownowi pomoc w przygotowaniu i wystawienia przedstawienia cyrkowego. Od tego dnia clown powinien odwiedzać obóz np. podczas ognisk, opowiadać dowcipy, zadawać zagadki itp. Każdy zastęp powinien też otrzymać polecenia wykonania wspólnego wystąpienia, z którym zaprezentują się podczas cyrkowego show. Może to być np. zabawny pokaz musztry, skecz z dnia obozowego albo też historyjka harcerza ciamajdy. Wielki cyrk warto rozegrać w jednym z ostatnich dni obozu, tak żeby był kulminacyjnym momentem fabuły.
Dobrze, żeby w czasie wspólnie przygotowywanego przedstawiania nie skupiać się tylko na żartach, ale zaprezentować także talenty poszczególnych uczestników obozu. Dzieci mogą coś zaśpiewać, wyrecytować, zatańczyć, pokazać sztuczki, albo zaprezentować doskonałe opanowanie technik harcerskich, np. ułożyć nietypowy, fascynujący stos ogniskowy, czy tez rozegrać turniej ścielenia kanadyjek na czas. Występy mogą być zarówno zastępowe, jak i indywidualne, czy też w dowolnych grupach, ważne, żeby do zabawy zaangażować wszystkich, łącznie z kadrą.