Zabawa podobna do tej opisanej pod hasłem „Przyjaciel” jednak kierująca się zupełnie odwrotnymi zasadami. Podobnie jak w „Przyjacielu” harcerze losują sobie kogoś do pary, tylko tym razem zamiast miłych niespodzianek robią sobie wzajemnie psikusy. Informacja o tym, kto jest czyim antyprzyjacielem powinna być zachowana w tajemnicy aż do ogniska jałowcowego. Ważne, żeby kadra trzymała pieczę nad fantazją obozowiczów. Zabawa ma się opierać na drobnych psikusach i w żadnym wypadku nie może się przerodzić w zwykłe robienie sobie nazłość i sprawianie wzajemnie przykrości.
Ewentualnie zamiast pojedynczych antyprzyjaciół działających jeden na jednego można wprowadzić zabawę między namiotami – np. namiot I wylosował na antyprzyjaciela namiot V, a ten namiot II. Wówczas I robi psikusy V, a V II.